Tym razem nie
będzie ceramiki, a zdjęcia z marcowych spacerów i wycieczek rowerowych. Zdziwiłam
się gdy zaczęłam je przeglądać, bo było ich naprawdę wiele!
Nie wszystkie
były przyjemne. Jedna z wypraw rowerowych zakończyła się przerażającym
spotkaniem. Pustkowie, idealna cisza, a zamaskowany mężczyzna podszedł do mnie bezszelestnie. Zapewne nie miał złych zamiarów, ale w ułamku
sekundy zdecydowałam, że nie będę tego sprawdzać ;) Oczywiście potem ta
sytuacja mnie ubawiła, ale wtedy nie było w ogóle zabawnie. Szczególnie, że
poprzedniego dnia skończyłyśmy maraton z True Detective ;)
Poza tym, że
bywało strasznie, było też pięknie. Szukałam wiosny i udało mi się ją
znaleźć. Dotarła i na Mazury :) Dotykanie tej
rośliny wcale nie kończy się źle, dla dotykającego. Pytanie jest więc takie,
czy to na pewno coś trującego?
Niektóre miejsca są nie do
poznania. Ścinki, powalone drzewa i bobry. Pierwszy pożar też już za nami ;/
Chwila nieuwagi może skończyć się bardzo źle. Uważajcie! Warto na wszelki
wypadek pilnować i siebie i innych.
Naturalnie na
koniec spaniel :) Rzeczne kąpiele zostały uwiecznione. Leśne spacery
także. I nawet tęsknota za uciekającą łanią ;) Łania korzystała z wodopoju, a
spaniel był daleko i na dodatek po drugiej stronie rzeki. Pozostało obserwowanie
uciekającej. Ogromne nieszczęście, ale zniosła to dzielnie ;)
I tyle zdjęć, z
marcowych wędrówek. Jak Wam się podobają?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz