Czekamy aż
wyschnie nasza ceramika, aby móc ją załadować do pieca. Jak tylko to się stanie,
a cieplutkie skarby zostaną z niego wyjęte, to od razu rozpoczniemy
szkliwienie. Czekamy także na kuriera, z dostawą nowych szkliw. Oczekiwania
wobec nich są spore ;)
W ostatnich
dniach trochę podróżowałyśmy. Oczywiście cudownie jest móc zaszyć się na końcu
świata w naszym mazurskim Kocie. Szczególnie w zimne dni miło jest spędzać czas
w pobliżu ciepłego kominka. Czasem jednak przyjemnie jest po prostu pojechać do
miasta, mniejszego czy większego. Spotkać miłych ludzi, pocieszyć się cywilizacją
;) Wczoraj wzięłyśmy udział w przesympatycznym spotkaniu autorskim w naszej
bibliotece. A dziś wybrałyśmy się na zakupy, jeszcze mało świąteczne. Jutro
jednak planujemy pierogi, w tym te według przepisu pani Krysi. Zobaczymy co nam
wyjdzie, zarówno z pierogów jak i z gliny ;)
Ciepło pozdrawiamy
wszystkich zaglądających i prezentujemy kilka zdjęć: ceramiki (lampiony, tacki,
popielniczki – wszystkie dostępne tu: http://pl.dawanda.com/shop/AKot), a także
zdjęcia z dzisiejszego spaceru – nadal z jesiennymi krajobrazami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz