Trudno
stwierdzić czy to dobrane towarzystwo, ale zdjęcia od dawna są już gotowe i w
końcu doczekały się na swoją kolej ;)
Tak,
nadal brak nam weny na twórcze prace i niemalże zapakowany piec czeka na swoją
kolej. Zapewne się doczeka ;) Internetu jak nie było tak i nie ma. My również cierpliwie
czekamy, ciesząc się z pożyczonego po sąsiedzku sprzętu.
A
nasz? Ma się źle. „Bardzo mi przykro, ale nie wskrzeszę niedziałającego sprzętu.”
Powiedział pan w trakcie rozmowy telefonicznej. Przykro nie było pani z salonu,
która nie chciała przyjąć popsutego sprzętu. Uparła się, że go nie weźmie i
trzeba dzwonić na infolinie, bo tam pomogą. Okazało się, że od cudów to oni nie
są. A szkoda ;)
Jeśli znacie kogoś od cudów, to ja poproszę namiary :) Tymczasem pozdrawiam
z kolorowego Kota!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz