Przygotowania do pierwszego wiosennego
wypału? Rozpoczęte! Właściwie to liczymy na to, że zbliżamy się do mety :)
Nasza pracownia ma jedną poważną wadę:
zimą nie można uruchomić pieca, do wypału potrzebna jest odpowiednia
temperatura. W zimowym okresie cała praca przenoszona jest do domu. Lepiej
sobie nie wyobrażajcie jak wygląda rozlany w kuchni gips, pomazane gliną meble
i wszechobecny pył, który powstaje przy szlifowaniu. Tragedia!
Mimo tego w ostatnich tygodniach nie
możemy narzekać na brak weny ;) Jeżeli temperatura się podwyższy,
albo chociaż utrzyma, to niedługo zapakujemy piec i zaprezentujemy pierwszy
wypał. A potem już tylko szkliwienie, chociaż na chwilę obecną zastanawiamy się
czy szkliwić wszystkie zwierzaki. Jak myślicie, szkliwić wszystkie?
Już kilka dni temu prezentowałyśmy
ceramiczne stwory, dziś jak widać kolejne ;) Poza nimi niewielkie poidełka z elementami
tradycyjnych mazurskich kafli i klosze:
Jeden z lampionów jest wyjątkowo duży, to lampion ogrodowy. Początki pracy i koniec:
To wczorajsze zwierzaki, o dziwo
ptaszek stoi na czterech nóżkach. Z rozpędu dostał tyle kończyn ile otrzymały
pozostałe zwierzęta ;) Oczywiście pomyłki początkowo nikt nie dostrzegł :D
Zawitała już do Was wiosna? Przebiśniegi? Bociany?
Nas odwiedziła ponownie sowa, ale to raczej nie jest zapowiedź wiosny ;) Pozdrawiamy
ciepło, mimo wszystko wiosennie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz